Jego dotyk był kojący.
Przyjemne ciepło rozeszło się po całym ciele kobiety, gdy wodził palcem po jej
policzku. Przez moment była bliska tego, żeby zapomnieć, w jakiej sytuacji
się znaleźli – w tym również to, że właśnie go traciła.
Nade
wszystko pragnęła, żeby wszystko odeszło – wątpliwości, metaliczny zapach krwi i paraliżujący
strach. Klęczała przy jego ciele, w duchu modląc się, by nagle się obudzić
i odkryć, że wszystko było złym snem.
– Zostań tu
ze mną – doszedł ją jego spokojny głos. Jakby nic się nie stało… –
Dzisiaj chcę… tylko tego – dodał, raz jeszcze muskając jej twarz.
Skinęła
głową.
Mogła spełnić
to żądanie.
Cała seria dostępna tutaj: KLIK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz