4/08/2020

#pomarańcz


Ciepło na twarzy. Zmieniające się kolory pod powiekami. Uczucie lekkości, kiedy raz zarazem wznosiła się wyżej tylko po to, by po chwili gwałtownie opaść w dół. Przód, tył, przód, tył – miarowe kołysanie, przyjemnie kojarzące się ze spędzonym na placu zabaw dzieciństwem. Uwielbiała bawić się na huśtawkach.
Przód, tył, przód, tył…
Kołysanie już nie miało w sobie nic kojącego. Kręciło jej się w głowie, coraz bardziej i bardziej. Opadała, ale nic nie wskazywało na to, żeby miała się wznieść.
Kolory pod powiekami zmieniły się. Pomarańcz ustąpiła miejsca czerwieni.
Krwistego szkarłatu jak ten, który…
Zacisnęła pięści, ignorując ból w nadgarstkach.
Nastała ciemność.
Cała seria dostępna tutaj: KLIK.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz