Słyszała, że byli blisko –
coraz głośniejsze, przybliżające się wycie mówiło samo za siebie. Wzniosła
głowę, z obawą spoglądając w kierunku rysujących się w oddali
wzgórz. Mieli przybyć ze wschodu, całą armią, niosąc ze sobą wyłącznie strach,
krew i śmierć.
Nerwowo
zacisnęła dłonie na barierce balkonu. Pochyliła się, zamykając oczy i przez
chwilę po prostu nasłuchując. Każdy głośniejszy dźwięk sprawiał, że wzdłuż
kręgosłupa przebiegały jej dreszcze.
Nie
jesteśmy na to gotowi…
Ale dobrze
wiedziała, że nie mogli dłużej czekać. Zrozumiała to już w chwili, w której
dostrzegła zarys srebrzystego księżyca w pełni
Tej nocy
mogli albo zginąć, albo również zacząć zabijać.
Cała seria dostępna tutaj: KLIK.
Rozdział w porządku, bardziej piszę komentarz dla tego cudownego szablonu! Wspaniałą robota, zresztą jak zawsze, jeśli chodzi o twoje stworzonka! Cudo!
OdpowiedzUsuńA dziękuję bardzo. <3 Nieskromnie stwierdzam, że to jeden z lepszych jakie udało mi się ostatnio zaprogramować. :D
Usuń