10/31/2019

#halloween

Ten wieczór był dziwny. Dziwny i inny pod każdym względem. Właśnie tak bardzo lubiła tę jedną noc w roku – pełną roześmianych dzieci, nietypowych przebrań i kolorowych ozdób. Z jednej strony duch, z drugiej wampir, a jeszcze kawałek dalej maszerujące ramię w ramię diabły i anioły.
Tuż obok niej przebiegło dziecko. Potknęło się o imitujący bandaż, zbyt długi kawałek materiału, by po chwili poderwać się na równe nogi i ruszyć dalej. Nie zwróciło uwagi na postać w długiej pelerynie, która bez pośpiechu przechadzała się wzdłuż drogi.
Śmierć uśmiechnęła się łagodnie.
Halloween.
Przynajmniej tej nocy mogła obcować z ludźmi, nie wzbudzając lęku.

Koniec. Kiedy zleciał ten miesiąc – nie mam pojęcia. Wiem za to, że „Halloweenktober” był niezwykle przyjemnym, jakże innym dla mnie doświadczeniem i za to bardzo dziękuję dziewczynom z Handlarza Iluzji. Naprawdę, jesteście wielkie. <3
Pisanie drabbli okazało się równie wymagające, co i tworzenie całych rozdziałów. Ba! Może nawet bardziej. To dziwne, kiedy nagle zostaje się z raptem setką słów i konkretnym tematem – choćby lakonicznym i dającym spore pole do popisu. Niektóre tematy podeszły mi mniej, inne bardziej, zresztą nie wątpię, że nie wszystkie teksty były dobre. Wiele nie było, ale… i tak czuję ogromną satysfakcję. Kiedy z prostego pomysłu tworzy się trylogię, przestawienie się na krótkie, niepowiązane ze sobą tekściki okazuje się wyzwaniem. Efekty pozostawiam do oceny Wam, ale tak, ja jestem zadowolona. Przez cały ten miesiąc królowały strach, śmierć i nutka romansu, czyli jakże mi drogie klimaty.
Na tę chwilę to wszystko w tym cyklu. Nie wiem czy kiedyś zdecyduje się na podobne doświadczenie, ale jeśli mam być szczera, chciałabym. Dostałam nawet pytanie o podobną serię, a gdybym miała na nie odpowiedzieć, ograniczyłabym się do: tak, poproszę. Nie wiem kiedy, jak i w jaki sposób powinnam to zorganizować, ale coś się pomyśli.
A na tę chwilę dziękuję. Jeśli choć jeden z wpisów z tego cyklu sprawił, że ktoś się uśmiechnął, było warto.

 Cała seria dostępna tutaj: KLIK.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz