Pierwsze ukłucie jest subtelne
i bardzo ostrożne. Cierp, myśli, ale wtedy wciąż jeszcze ma
wątpliwości. Krzywdzenie innych jest złe, prawda?
Na ułamek
sekundy zamyka oczy. Kiedy je otwiera, w dłoniach wciąż trzyma małą,
szmacianą laleczkę – jakże niepodobną do mężczyzny, którą ta ma symbolizować.
Chociaż z drugiej strony, te ciemne włosy i dwa zielone, wydające się
przenikać ją na wskroś kryształki…
Dźga po raz
kolejny. A potem jeszcze raz i jeszcze, coraz pewniej i tym
razem celując igłą prosto w pierś.
Cierp.
Za każdą wypłakaną
łzę. Za wszystkie bezsenne noce.
I za serce,
które rozpadło się na tysiące kawałków, kiedy odszedłeś.
Cała seria dostępna tutaj: KLIK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz