Tam niczego nie ma. Nie ma…
Tyle że
sama w to nie wierzyła. Drżała, skulona na łóżku i sparaliżowana
strachem. Walczyła z natrętnymi myślami, próbując znaleźć ukojenie we
śnie, ten jednak z uporem nie chciał nadejść. Zbyt wiele myśl zaprzątało
jej umysł – powracających niczym bumerang wraz z nadejściem każdej nocy.
Te myśli
było niczym trucizna. One i czyste przerażenie, które ogarniało ją, kiedy
znów czuła niewidzialne dłonie, sięgające ku niej z ciemności. Nie
widziała ich, ale wiedziała, że tam były. Muskały jej ciało, przyprawiając o dreszcze..
Tam
niczego nie ma…
Może jeśli
powtórzy to jeszcze kilka razy, w końcu uwierzy.
Cała seria dostępna tutaj: KLIK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz