Boże, wybacz im, albowiem
nie wiedzą, co czynią. Miej w opiece mnie i moich wrogów, bowiem gdy
nadejdzie świt, nie pozostanie tu nic prócz pyłu i krwi…
„Będę cię
chronić, siostro” – słyszę w głowie kojący szept. Wzdrygam się, aż nazbyt
świadoma jak wiążąca to obietnica.
– Wiem, że
będziesz – szepcę bezgłośnie.
Głosy
zebranych dochodzą jakby z oddali. Zaciskam powieki i mocniej przywieram
do pala, do którego mnie przywiązano. Czuję ciepło bijące od licznych pochodni.
– Spalić
wiedźmę! – wykrzykuje ktoś.
Wtedy już
wiem, że decyzja zapadła. Pierwszy
pełen bólu wrzask rozbrzmiewa nim płomień sięga stosu.
To nie mnie
tej nocy pisana jest śmierć.
Cała seria dostępna tutaj: KLIK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz