10/11/2019

#kostium

To był piękny kostium.
Doskonały, by ukryć smutek za maską sztucznego uśmiechu. Wystarczający, by skryć przed światem wewnętrzny ból, na co dzień trawiący ją od środka. Przyjazny dla oka kostium szczęśliwej kobiety, która nie miały prawa dręczyć demony przeszłości.
Uśmiechniętych ludzi nie spotykało nic złego. Niemożliwe, żeby cierpieli i każdego dnia z obawą wypatrywali nadejścia nocy – bezsennej i pełnej cieni.
Piękny kostium, który znikał, kiedy Caroline zostawała sama. Wystarczający dla wszystkich poza nią samą, bo nieważne jak się starała, to i tak nie była w stanie oszukać samej siebie.
Kostium, który z ulgą zrzuciła, gdy w końcu pochłonęła ją śmierć.

Cała seria dostępna tutaj: KLIK.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz