– Możecie bawić się wszędzie –
oznajmiła surowym tonem ciotka. – Ale pamiętajcie, żeby nigdy, przenigdy nie
wchodzić na strych.
Amy
posłusznie kiwnęła głową, ale Jacob myślami był przy prowadzących na górę
składanych schodach. Strych go fascynował i to już od pierwszego dnia, w którym
przyjechali do domu ciotki.
Odkąd przez
okno dostrzegł, że ktoś tam mieszka.
Nie
próbował brać siostry ze sobą. Sam pobiegł na najwyższe piętro, po czym stanął
tuż pod zamkniętą klapą w suficie. Nie był w stanie dosięgnąć
wysuwającego schody wihajstra.
Nie musiał.
Usłyszał ciche
skrzypnięcie, kiedy klapa uchyliła samoistnie.
Zamiast
schodów, z góry wysunęła się samotna, szponiasta dłoń.
Cała seria dostępna tutaj: KLIK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz