Ostrożnie przestąpiła naprzód.
Bezszelestnie stawiała kolejne kroki, z przesadną wręcz uwagą kontrolując
każdy gwałtowniejszy ruch. Przystanęła, nasłuchiwała i – nabrawszy
pewności, że postać przed nią pozostaje cudownie nieświadoma – ruszyła dalej.
Wstrzymała
oddech. Próbowała dostosować się do regularnych wdechów i wydechów
kroczącego zaledwie kilka metrów przed nią mężczyzny. Cierpliwość to najważniejsza
cecha łowcy.
Ugięła kolana,
szykując się do ataku, a potem…
Wylądowała
na plecach. Z siłą uderzyła o ziemię, na moment tracąc oddech.
Nad sobą
ujrzała parę lśniących, niebieskich oczu.
– Prawie
cię się udało, najdroższa – usłyszała jego pogodny głos.
A potem
jakby od niechcenia przeszedł nad nią i ruszył w swoją stronę.
Cała seria dostępna tutaj: KLIK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz