Obudził ją ból. Uderzył w Shiro z równą mocą, co i dezorientacja. Z trudem wyprostowała się, próbując rozejrzeć dookoła, ale jej oczy odmówiły zinterpretowania tego, co widziała.
Potrzebowała chwili, żeby pojąć, że… wisi do góry nogami. Szarpnęła się, a kiedy coś zablokowało jej możliwość ruchu, instynktownie uniosła dłonie do piersi – lepkie i pokryte czymś czerwonym, czego wolała nie identyfikować. Spróbowała oswobodzić się z czegoś, co okazało się boleśnie wżynającym w ramię pasem.
Wtedy zrozumiała. Przypomniała sobie wszystko: huk uderzenia, metaliczny zgrzyt i jej własny krzyk…
– Ray? Ray! – wychrypiała, nerwowo rozglądając się dookoła.
Zero odpowiedzi. Miejsce kierowcy było puste.
Zostawiła ją.
Cała seria dostępna tutaj: KLIK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz