To piękna melodia. Cicha, łagodna i przejmująca, choć wciąż i wciąż się zapętla. Nie ustaje długo, będąc wyznacznikiem wszystkiego, co ma znaczenie. I daje nadzieję nawet wtedy, gdy wydaje się, że za moment nastąpi koniec.
Siedział w bezruchu, zaciskając powieki i modląc o to, by melodia nie skończyła się przedwcześnie. Czasami tak się działo – zbyt często, zawsze wtedy, gdy nikt się nie spodziewał – ale staram się o tym nie myśleć. Tym razem musiało być inaczej.
Nie wiedział, że śmierć też czekała.
A kiedy przybyła, melodia utrwala się na wieczność. W szpitalnej sali nastała głucha cisza.
Melodia, którą rozumieli tylko wybrani.
Cała seria dostępna tutaj: KLIK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz