Liczyła
kolejne kroki, jak najszybciej próbując oddalić się od kwiecistej polany.
Słońce już zachodziło, a ona przecież musiała wracać do domu – jak
najszybciej, zanim mama zacznie się martwić.
Raz, dwa
trzy…
Tyle że coś
było nie tak.
Szła, ale
jakby stała w miejscu. Polana ciągnęła się w nieskończoność, choć
zwykle dało się ją pokonać raptem kilkoma krokami. Co więcej było dla niej coś
niewłaściwego – miejsce, w które dziewczyna za nic w świecie nie
chciała spojrzeć.
Pragnęła
tylko stąd odejść.
Wtedy
jeszcze nie wiedziała, że już nie ma domu.
Duch nigdy
nie opuszcza miejsca, które naznaczyła jego krew.
Hm, może jednak umiem w drabble. Okaże się przez ten miesiąc, w miarę trwania Halloweenktober – akcji stworzonej przez Handlarza Iluzji (szczegóły: KLIK). Do każdego dnia przypisano jedno słowo, do którego można było stworzyć dosłownie wszystko związanego z tematyką.
Cała seria dostępna tutaj: KLIK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz