Poniżej przedstawiam komplet odpowiedzi, których udzieliłam w ramach gry „Poznaj(my) się”, organizowanej przez Handlarza Iluzji. Moje wypowiedzi można znaleźć również w TYM poście. Sama idea zabawy polega na comiesięcznej możliwości udzielenia odpowiedzi na trzydzieści pytań, a że tematy są naprawdę ciekawe, bardzo chętnie wzięłam udział ^^
Poznaj(my) się [maj 2018]
121. Co Ci się śniło ostatniej nocy?
Nigdy nie
pamiętam swoich snów. No, prawie. Z jednej strony nad tym ubolewam, z drugiej…
zwykle kończą się kolejnym pomysłem na opowiadanie. Wystarczy spojrzeć na moich
„Zagubionych w czasie”, którzy z pojedynczego snu wyewoluowali do
historii, która aktualnie ma 1720 rozdziałów, a to wciąż nie koniec…
122. Jak wyobrażasz sobie uosobienie „Deszczu” i „Słońca”?
Zjawiska pogodowe. Jako ludzie, jak oni wyglądają, jakiej są płci, jak się
zachowują i jakie są stosunki między nimi? Które jest ważniejsze i stoi
wyżej w hierarchii? A może są równi? Opisz, proszę.
Kto zna
choć trochę mnie i tematykę, którą poruszam w opowiadaniach, raczej
nie będzie zaskoczony, jeśli również Deszcz i Słońce uosobiłabym z istotami
o ludzkich kształtach. Eteryczne postaci, jakże odmienne od siebie, ale
jednak tworzące całość. Kiedy tak o tym myślę, mogłabym uwierzyć, że to
para – chłodny, kojący Deszcz i energiczne Słońce. Czy płeć w ogóle
ma tu znaczenie? Liczy się, że potrafią razem stworzyć coś niezwykłego –
wiosenny deszczyk w ciepły dzień. Albo walczyć, jak podczas burzy, gdy
opady się nasilają i jedno jest w stanie zdominować drugie. Więc tak…
Cóż, para kochanków.
123. Co sądzisz o graffiti? Sztuka, czy bezmyślne dewastowanie
budynków?
Oczywiście,
że to sztuka. Chociażby w drodze na uczelnię wielokrotnie przechodziłam
obok pięknych graffiti, na które aż chciało się patrzeć. Ważne, żeby znać
granicę – jedni na murach stworzą cuda, inni bezsensowne bazgroły. Obraźliwy
napis, z którym wielu kojarzy graffiti, to zupełnie inna kategoria!
124. Czego nie potrafisz zrozumieć?
Ludzkiej
głupoty. Naprawdę i chyba nawet nie chce próbować. Zawsze, kiedy wydaje mi
się, że już nic pod tym względem mnie nie zaskoczy, znajduje się ktoś, kto to
zrobi.
125. Jakie jest Twoje zdanie na temat usypiania zwierząt?
Temat
równie skomplikowany, co i aborcja albo eutanazja. Rozumiem ochronę życia,
ale wszystko tak naprawdę zależy od sytuacji. Są gorsze rzeczy od śmierci,
naprawdę. Jeśli więc życie ma oznaczać ciągłe cierpienie i wspólną mękę
zarówno istoty żywej, jak i jej opiekunów, to gdzie w tym sens? W sytuacji,
w której zwlekanie z decyzją jest próbą odwlekania nieuniknionego,
wybór powinien być oczywisty – i to zarówno w przypadku zwierząt, jak
i ludzi.
126. Wyobraź sobie, że masz możliwość powołania do istnienia jakiegoś
zwierzęcia. Przywrócisz stworzenie z baśni albo legend? A może
stworzysz coś absolutnie nowego, jeżeli tak to jak będzie Twój twór wyglądał?
Będzie
trochę żartem, ale po ograniu „Opowieści z Nyanii” odpowiedź może być
tylko jedna: chcę Bułkorożca. I to nic, że okazał się wredną cholerą!
;______; (Yep, nazwałam go Nom Nom. To imię to życie).
127. Jak duże znaczenie odgrywa w twoim życiu rodzina? Czujesz się
z nią związany/a, czy raczej odwrotnie – unikasz towarzystwa krewnych? Jak
myślisz, czy powinniśmy przedkładać kontakty z rodziną nad relacje z przyjaciółmi?
Uzasadnij.
Moja
rodzina to przede wszystkim brat i mama. I dla nich zrobiłabym
wszystko, a rodzina zawsze będzie stała dla mnie na pierwszym miejscu. Śmiem
za to twierdzić, że rodzinę tworzymy sobie sami, a mam osoby, które
nazywałabym nie tylko przyjaciółmi, ale wręcz kimś więcej. Jeśli chodzi o kontakty,
wszyscy jesteśmy ludźmi i mamy swoje potrzeby. To, że kogoś kocham i jest
dla mnie ważny, nie oznacza, że mamy spędzać ze sobą każdą wolną chwilę.
Również jeśli chodzi o spędzanie czasu z jednymi kosztem drugich…
Grunt to priorytety, tak? Jeśli nie ma wzajemnego zrozumienia, to i tak
żadna relacja nie przetrwa – czy to z przyjacielem, czy własną rodziną. :)
128. Które z mitycznych stworzeń najbardziej Ci się podoba i dlaczego?
Feniks to
klasa sama w sobie. Piękny, potężny i niebezpieczny – dokładnie jak
ogień, który zawsze będę uważała za najniezwyklejszy z żywiołów.
129. Gdybyś mogła/mógł zmienić system edukacji w Polsce, jak
myślisz co postarał/a byś się zmienić, by ludzie chodzili do szkoły, gdyż
sprawiałoby im to przyjemność?
Na moje
szkoła powinna uczyć życia. Po prostu. Nie tylko naciskać na często zbędne
informacje i pogoń za ocenami, ale przede wszystkim przygotować do tego,
co będzie później. Niejednokrotnie miałam wrażenie, że biorę udział w jakimś
wyścigu szczurów, za to kompletnie nie wyobrażałam sobie, co będzie później –
szukania pracy, dorosłego życia… Zabrakło mi też jakiegoś wsparcia dla
zainteresowań, bo – niestety – ale szkolne kółka to często śmiech na sali, a i
wybór nigdy nie był zbyt imponujący.
130. Co Cię uspokaja?
Muzyka,
pisanie i przyjaciele, którym zawsze mogę się zwierzyć.
131. Myślisz, że portale randkowe jest to dobre miejsce w celu
szukania znajomości, czy raczej przejaw desperacji?
Każdy
sposób na szukanie znajomości jest dobry. Czy przejaw desperacji…? Może na swój
sposób, ale kto wie? Nigdy nie
korzystałam z portalów randkowych, ale nie sądzę, żeby znalezienie kogoś
za ich pośrednictwem było całkowicie niemożliwe.
132. Jak zachowujesz się podczas seansów filmowych? Siedzisz/leżysz
spokojnie i jesteś skupiony/a czy zajmujesz się czymś w międzyczasie?
Współodczuwasz z bohaterem, doradzasz mu czy ze stoickim spokojem czekasz
na rozwój wydarzeń? Czy Twoje zachowanie jest zależne od towarzystwa/miejsca?
O mój,
kiedy ja ostatnio coś oglądałam… Jeśli już, zwykle kładę się z laptopem i dobrym
serialem („Doctor Who” <3), a potem wsiąkam na dobre, najczęściej klnąc
na okrucieństwo scenarzystów (jakbym sama była mniej okrutna w tym, co
piszę…). Za to jeśli oglądam film z mamą, zawsze dodatkowo robię jej za
osobistego masażystę, co jednak nie przeszkadza mi w skupieniu się na
fabule. Tak w robiłyśmy, odkąd byłam dzieckiem. :D
133. Coraz więcej młodych ludzi nie potrafi grać w szachy, ba, nie
znają nawet podstawowych reguł. Dziwią się słysząc, że ktoś opanował tą
umiejętność. Jak myślisz, dlaczego tak się dzieje? Czy szachy są zbyt
skomplikowane, staromodne, nudne? Czy Ty potrafisz w nie grać?
Przyznam, że to przykre.
Ogólnie mam wrażenie, że gry planszowe powoli odchodzą w zapomnienie, a wielka
szkoda, bo niektóre to już klasyki. Szachy z pewnością – uczą
strategicznego myślenia i jednak wymagają czegoś więcej, niż tylko
opanowania reguł. Może o to chodzi? Patrząc chociażby na gry komputerowe,
mam czasami poczucie, że dosłownie prowadzą gracza za rączkę, a planszówki
tego nie robią.
I tak, potrafię grać w szachy, choć dawno tego nie
robiłam. Zresztą w porównaniu z moim bratem, jestem dość słaba i przyznaję
to bez bicia. :D
134. Jak wyobrażasz sobie śmierć w ludzkiej postaci? Kobieta,
mężczyzna? Jak by wyglądał/wyglądała?
Mogę cytatem? Więc pozwolę
sobie zacytować fragment jednego z moich opowiadań:
„Tanatos unosi głowę i spogląda w jego stronę. Jej oczy
błyszczą łagodnie, ale spojrzenie jest wystarczająco surowe, żeby zrozumiał, że
przekonanie tej istoty może okazać się problematyczne. Czuje się dziwnie za
sprawą samego tylko wyrazu twarzy kobiety, o ile użycie tego określenia ma
rację bytu. W gruncie rzeczy Tanatos jest wszystkim – początkiem i końcem,
choć na pierwszy rzut oka to może wydawać się bezsensowne.
Czeka, chociaż nigdy nie był w tym dobry. W duchu odlicza
kolejne sekundy, pomimo tego, że czas na dłuższą metę nie ma znaczenia. Chwilę
jeszcze lustruje wzrokiem twarz stojącej przed nim, odzianej w czerń
postaci, zanim ostatecznie decyduje się uciec wzrokiem gdzieś w bok. […]
Może gdyby zwrócił się do niej wcześniej, wszystko potoczyłoby się
inaczej…
– Nie mogę. – Słowa, które padają z ust Tanatos, są niczym wyrok.
[…] – Wiesz dobrze, że to nie zależy ode mnie… Wbrew wszystkiemu, co mówią, to
bardzo ludzka decyzja – dodaje Tanatos, a on krzywi się, coraz bardziej
rozczarowany.
– Więc od kogo? – pyta, nie kryjąc zdenerwowania.
Kobieta przekrzywia głowę. Jasne – niemalże srebrzyste, łagodnie
jarzące się w ciemnościach włosy – miękko opadają na ramię, mocno
odcinając od głębokiej barwy szaty, którą ma na sobie.
– Powiedziałam: to ludzka decyzja – powtarza z niemalże
pobłażliwym uśmiechem. – Nie moja. Nie twoja… Po prostu jej.”
135. Wierzysz w proroczą moc snów?
Sny to
nasze obawy, emocje i marzenia. Pragnienia i lęki. Zlepek tego, co w danej
chwili nas dręczy, czego pragniemy, czego doświadczyliśmy… Umysł bywa
skomplikowany, a my nie zawsze potrafimy w pierwszej chwili połączyć
wszystkie fakty albo dostrzec każdą alternatywę. Więc tak, wierzę – bo sny
niejednokrotnie potrafią przynieść nam wiedzę o czymś, co wcześniej nam
umknęło.
136. Co Cię ostatnio zastanawia, albo co Cię ostatnio zaciekawiło i dlaczego?
Aktualnie
moje myśli kręcą się wokół perspektywy szukania pracy. Tego, co będzie i czego
powinnam się spodziewać, zwłaszcza że po operacji mam pewne ograniczenia.
137. W jakich sytuacjach stresujesz się najbardziej?
Występy
publiczne. Nic tak bardzo nie wytrąca mnie z równowagi jak to. Kiedy
piszę, słowa przychodzą same, ale kiedy mam z kimś osobiście porozmawiać, o wygłoszeniu
prezentacji czy przemowy na forum nie wspominając… Nope.
138. Samoobrona oraz sztuki samoobrony. W razie niebezpieczeństwa
umiesz się sam/a obronić? Jeżeli tak, opowiedz w jaki sposób i skąd
masz wiedzę na temat samoobrony/jeżeli nie, powiedz proszę co o tym
myślisz.
Ważna
sprawa. Same sztuki walki zawsze mi się podobały, ale nikt nie próbowałam się
ich uczyć. Nie mam więc pojęcia, czy zdołałabym się obronić. Zresztą
umiejętności to nie wyszło, bo zwykle w sytuacjach kryzysowych okazuje
się, czy człowiek zdoła z nich skorzystać, czy może sparaliżuje ich
strach. Tak czy inaczej, znam kilka podstawowych sztuczek. I potrafię
skorzystać z przepony, a więc w razie potrzeby wydrzeć się tak,
jakby się paliło. (A swoją drogą, to podobno dobry patent – zamiast „pomocy”,
dużo lepiej sprawdza się „pożar”).
139. Czy jeśli zabierzemy zebrze paski to ją rozzebrzymy, czy
rozpasiemy?
Ani to,
ani to. Wtedy zamieni się w konia. Białego, więc jeszcze tylko dorzucić
rożek na czoło i mamy jednorożca. #truestory
140. Masz biały T-shirt. Możesz napisać na nim co zechcesz.
Manifestację swoich poglądów, swoje preferencje, cokolwiek. Co na nim
napiszesz?
„Nox
noctis, nostra domina”. Kto ma zrozumieć, ten zdecydowanie zrozumie. :)
141. Kiedy w coś mocno wierzysz, ale sprawa wydaje się przegrana,
to walczysz dalej czy odpuszczasz?
Czy
gdybym odpuściła, to wciąż oznaczałoby, że wierzę? Mogę przegrać, ale będę
walczyć do końca. Inaczej to, co zrobiłam wcześniej, nie miałoby sensu.
142. Czym jest śmierć? Wydarzeniem smutnym, czy wręcz przeciwnie? Czy
nieśmiertelność byłaby lepszym rozwiązaniem od zwykłego życia?
Cytując
moją mamę, śmierć to tragedia dla żyjących. I coś w tym jest. Wielu
marzy o nieśmiertelności, ale sądzę, że w pewnym momencie każdy z nas
miałby dość. To, że śmierć nas przeraża, jest dość naturalne – boimy się tego,
co nieznane. Niemniej wszystko ma swój początek i koniec, a zakłócenie
tego stanu nie byłoby najlepszym pomysłem.
143. Co widzisz kiedy wychodzisz na ulicę? Jak postrzegasz
przechodniów? Jakie masz nastawienie do wyjścia z domu? Co Cię denerwuje,
albo uspokaja w „zewnętrznym życiu”?
Jestem
domatorką. Co prawda lubię wychodzić, ale w konkretnym celu, bo włóczenie
się bez celu (przynajmniej w pojedynkę) to dla mnie strata czasu. Przechodnie
są mi obojętni, zaś wyjście z domu to zawsze dobry pretekst, by założyć
słuchawki i mieć choć chwilę spokoju. Na tyle, na ile to możliwe w mieście,
gdzie zawsze wypada mieć oczy dookoła głowy.
144. Porozmawiajmy o… cudach. Czy w nie wierzysz, w to, że
się zdarzają?
Moja
rodzina to cud. Moi przyjaciele to cuda, którymi z jakiegoś powodu zostałam
obdarowana. I wiem to zwłaszcza teraz, po pewnych doświadczeniach
zdrowotnych. Tak więc nawet powiem więcej: zdrowie to też cud, którego tak
często nie doceniamy…
145. Zakładając słuszność reinkarnacji: Kim mogłaś/mogłeś być w poprzednim
wcieleniu, a kim możesz być w następnym?
Na pewno
gdzieś już wspominałam, że moja mama zajmuje się ezoteryką, więc i ten
temat jest mi bliski. Reinkarnacja najczęściej ma służyć… Cóż, przeżywaniu.
Tak, byśmy poznali wszystko, co zostało nam przeznaczone. Raz doświadczymy
dostatku, innym razem biedy. Poznamy prawdziwą miłość, a innym razem
odrzucenie. Tak czy siak, jeśli faktycznie mam coś konkretnego do przeżycia, to
jakie ma znaczenie kim byłam albo będę? Najważniejsze to żyć teraźniejszością i czerpać
z niej garściami to, co najlepsze.
146. Masz w zwyczaju gestykulować podczas rozmowy ze znajomymi?
Nie.
Zwykle krzyżuję ramiona, bo tak mi najwygodniej.
147. Wyobraź sobie, że nagle (tak jak siedzisz) zostajesz
przeniesiony/a do akcji ostatniego filmu jaki oglądałeś/aś. Dosłownie nagle
pojawiasz się w kluczowym momencie fabuły. Jak zareagują bohaterowie filmu
widząc Twoje „nagłe magiczne pojawienie się”? Co Ty zrobisz? I jak bardzo
masz przejebane?
Właśnie
sobie uświadomiłam, że ostatnim filmem, jak oglądałam, była „Carrie”. Tak, ta
od Stephana Kinga. Biorąc po uwagę Armagedon, który rozegrał się w kluczowej
scenie, to nikt nawet mnie nie zauważy. Za to przewalone mam jak stąd do
Honolulu… :’D
148. O słuszności jakiego przysłowia Twoim zdaniem przekonujemy
się najczęściej?
„Prawdziwych
przyjaciół poznaje się w biedzie”. Z wielkim dziękuję dla
najważniejszych dla mnie osób. <3
149. Co sądzisz o tatuażach?
To, co o graffiti
– to też sztuka. Sama nie chciałabym żadnego mieć, bo nie czuję takiej
potrzeby, ale jeśli ktoś chce, to absolutnie mi nie przeszkadzają. Zwłaszcza że
niektóre potrafią być małymi dziełami sztuki, o sposobie na ukrycie
ludzkich niedoskonałości nie wspominając.
150. Uważasz, że można stracić „człowieczeństwo”, czy raczej, że
cokolwiek by się nie stało, czegokolwiek ktoś by nie zrobił – na zawsze
pozostanie „człowiekiem”?
Moim zdaniem to tak naprawdę
zależy od nas samych. Są czyny, których nie da się wybaczyć. Od groma osób po
prostu nie da nazywać się „człowiekiem” po tym, co zrobili, ale… Sądzę, że wciąż
można zawalczyć, by choć częściowo zadośćuczynić swoje błędy. Sądzę, że jak
długo sami potrafimy odszukać w sobie choćby te resztki człowieczeństwa, jesteśmy
w stanie je w sobie zachować.
A na koniec
jeszcze dorzucę piosenkę, która zawsze i wszędzie będzie kojarzyła mi się z tym
tematem. Bo mogę:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz