4/25/2020

#koszmar


Obudziła się, ale to nie był koniec. Ten nigdy nie nadchodził. Leżąc w ciszy i wsłuchując się we własny, przyśpieszony oddech, była tego więcej niż pewna. Śniła czy też nie, ból pozostawał zawsze taki sam.
Objęła się ramionami, ale to pogorszyło wszystko. Jeszcze jakiś czas temu czułaby przy sobie cudze ciepło, a znajomy głos łagodnie szeptałby do ucha słowa, które ukoiłyby ją do snu. Tyle że to była przeszłość i doskonale zdawała sobie z tego sprawę.
Nawet wtedy koszmar się nie kończył. Trwał dalej, z każdym oddechem i mijającą sekundą.
Trwała w koszmarze, z którego nigdy nie miała się obudzić.
Cała seria dostępna tutaj: KLIK.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz