4/29/2020

#dla


Dla ciebie, dla ciebie, dla ciebie…
Słowa wciąż powracają echem, chociaż wydają się coraz bardziej odległe i nieistotne. Już nie. Przez jakiś czas były pięknym kłamstwem – ułudą, w której chętnie trwałam.
Teraz to zniknęło. Została tylko brutalna rzeczywistość.
„Dla ciebie” – powtarzałeś i zastanawiam się, czy ją również raczyłeś równie wyszukanymi słówkami. Może manipulowałeś nami obiema, ale… czy to w ogóle ma znaczenie? Ona znaczy dla mnie równie niewiele, co i ty.
Zaciskam palce, mimowolnie krzywiąc się, gdy czuję na skórze strumień gorącej wody. Jest kojący. Różowy odcień, który przybiera strumień, również się taki wydaje.
Zgrzeszyłam dla ciebie.
Po raz ostatni.
Cała seria dostępna tutaj: KLIK.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz