– Uważaj!
Nie miała nawet pewności, kto próbował ją ostrzec. Wiedziała za to, że chwila nieuwagi wystarczyła, żeby wytrącić ją z równowagi i zrzucić z deskorolki.
Upadła. Skrzywiła się, przez moment żałując, że poza ochraniaczami na kolana i łokcie, nie ubrała rękawiczek. Czuła pieczenie poranionych przez beton rąk.
Niech to szlag…!
Poderwała głowę. Na kogokolwiek wpadła, osoba ta pojawiła się znikąd, aż prosząc o zderzenie. Angel zaczerpnęła tchu, gotowa głośno wyrazić swoje niezadowolenie i… zamarła.
A potem już tylko siedziała, niezdolna wykrztusić z siebie słowa. Na ziemi, wpatrzona w nią, siedziała jej siostra…
Ta sama, która umarła blisko trzy lata wcześniej.
Cała seria dostępna tutaj: KLIK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz