8/11/2018

Poznaj(my) się #6

 
Poniżej przedstawiam komplet odpowiedzi, których udzieliłam w ramach gry „Poznaj(my) się”, organizowanej przez Handlarza Iluzji. Moje wypowiedzi można znaleźć również w TYM poście. Sama idea zabawy polega na comiesięcznej możliwości udzielenia odpowiedzi na trzydzieści pytań, a że tematy są naprawdę ciekawe, bardzo chętnie wzięłam udział ^^

 Poznaj(my) się [czerwiec 2018]

151. Miłość ma swoją przyczynę, koniec i początek, czy może jest czymś, czego absolutnie nie da się zmierzyć ani uzasadnić?
W zasadzie… to zależy. Zależy, bo miłość ma wiele odcieni. Inaczej będzie z rodzicami, którzy kochają swoje dzieci, bo to chyba ten najczystszy, najbardziej naturalny rodzaj relacji. Nie mówię tu o przypadkach, w których nie występuję, bo oczywiście i takie są, ale dzieci najczęściej kocha się za to, że są – bo się ich pragnęło albo przez sam fakt ich pojawienia się. W tym wypadku trudno mówić o początku, a tym bardziej końcu, zwłaszcza że znajdzie się od groma przykładów sytuacji, w których rodzice byli w stanie wybaczyć nawet największe okrucieństwa swoich dzieci.
Inaczej sprawy mają się w przypadku przyjaciół czy życiowych partnerów. Z zakończeniami bywa różnie, bo wszystko tak naprawdę zależy od człowieka – jego wytrzymałości i tego, czy przypadkiem nie ma skłonności do trwania w toksycznych relacjach. Bo bądźmy szczerzy, miłość, która niesie ze sobą wyłącznie krzywdę, to… cóż, nic dobrego. Aczkolwiek jeśli chodzi o sam początek i przyczynę, to ani trochę nie wierzę w takie „kocham cię, bo tak”. Zauroczenie, ten przysłowiowy „grom z jasnego nieba” – to tak, ale na miłość po prostu potrzeba czasu i podstawa.
152. Czy lubisz sztukę nowoczesną?
Nie interesuję się sztuką w żadnym wydaniu. Tak więc uznajmy, że jest mi obojętna.
153. Czy kiedykolwiek zdarzyło Ci się coś ukraść?
Jakby zastanowić się, w jaki sposób działa internet, to każdemu zdarzyło się ukraść – choćby spisując pojedyncze zdanie do pracy domowej. =P Aczkolwiek jeśli mówić tu o kradzieży w bardziej „tradycyjnym” rozumieniu, to jest wyniesienie czegoś ze sklepu, cudzego domu, etc. – w takim wypadku absolutnie nie.
154. Czego potrzebujesz aby się dobrze bawić?
Dobrego towarzystwa, w którym czuję się swobodnie. I to wszystko. :)
155. Są takie momenty w życiu, kiedy mówi się: „zabrakło mi pewności siebie”. Czasami to tylko chwila, chwilowe zawahanie, ale konsekwencje tego bywają duże. Jak u Ciebie jest z tą pewnością siebie? Były takie sytuacje gdzie jej brak coś zmieniło, coś uciekło bezpowrotnie?
Pewność siebie to dość problematyczna kwestia w przypadku kogoś, kto jest chorobliwie nieśmiały. Powiedziałabym, że brakuje mi jej cały czas, ale nie przypominam sobie sytuacji, w której żałowałabym czegoś więcej, poza sytuacjami, których chyba doświadczył każdy – a to że coś mogłam bardziej dobitnie ująć, a to znów po czasie pojawiają się odpowiednie słowa, których w danej chwili mii zabrakło. Cóż, nieśmiałość nieśmiałością, ale gdy sytuacja tego wymaga albo na czymś wyjątkowo mi zależy, potrafię się przełamać.
156. Co sądzisz o nastoletnich matkach i ojcach?
A co mam sądzić? Nie widzę powodu, by oceniać, bo sami najlepiej wiedzą czy i jakie błędy popełnili. Jeśli potrafią zatroszczyć się o dziecko, wziąć sprawy w swoje ręce i po prostu zachować się odpowiedzialnie, to wiek naprawdę jest tutaj drugorzędną sprawą.
157. Amortencja to silny eliksir miłosny, który dla każdego przybiera zapach tego, co go najbardziej pociąga. Jak Ci się wydaje, czym by pachniała dla Ciebie?
Hm, papier? Jak zapach nowej, świeżo zadrukowanej książki. Ewentualnie benzyna. Kto nie lubi benzyny? :D
158. Zjadając coś zastanawiasz się skąd pochodzi? Zwracasz uwagę na to co jesz? Starasz się odżywiać zdrowo? Co najbardziej lubisz jeść?
Wychodzę z założenia, że z umiarem wszystko wolno – również to, co uważa się za mniej zdrowe. Nie bawię się w diety, nie widzę też powodu, by płakać nad lista składników na opakowaniach. Jeśli czuję się dobrze ze sobą i tym, co jem, dlaczego miałabym się zadręczać?
159. Twoim zdaniem, jaka jest najokrutniejsza rzecz, która może zostać wyrządzona drugiemu człowiekowi?
Wydaje mi się, że pozbawienie godności albo człowieczeństwa. Ból przemija, śmierć często jest wybawieniem. Ale jeśli doprowadzić do sytuacji, w której druga osoba zaczyna czuć się tak, jakby nic nie znaczyła… Nie bez powodu mówi się, że słowa mogą ranić. Inna sprawa, że rany na psychice niekoniecznie są tym, co może się zaleczyć.
160. Jak reagujesz kiedy w Twoim otoczeniu ktoś zaczyna płakać?
Znów zależy. Nie wtrącam się w życie osób, których nie znam. Ale jeśli chodzi o kogoś znajomego, zwłaszcza kogoś, kto jest dla mnie ważny, to po prostu jestem. Spróbuję pocieszyć i zasygnalizować, że w razie co chętnie wysłucham. Niemniej bez naciskania; jeśli ktoś będzie chciał mówić, sam znacznie, kiedy będzie gotowy.
161. Kiedy tęsknota staje się obsesją?
Trudno powiedzieć. Wydaje mi się, że w chwili, w której zaczyna być uciążliwa dla obu stron – tęskniącemu nie pozwala normalnie funkcjonować, a do tego uderza w osobę, która wywołała te uczucia. Wzbudzanie poczucia winy, dręczenie, próba kontroli… Zdrowa tęsknota nie podważa zaufania, a tym bardziej nie doprowadza do takich zachowań.
162. Jakie jest Twoje zdanie na temat współczesnego przemysłu pornograficznego?
A co kryje się pod „współczesnym przemysłem pornograficznym”, bo chyba nie jestem w temacie…? Zresztą nie chcę wiedzieć. Niech każdy robi z życiem to, co chce, ale bez krzywdzenia innych. Jeśli ktoś chce zarabiać w ten sposób, a ktoś inny oglądać takie rzeczy… Droga wolna, mnie nic do tego. I nie mam tu na myśli sytuacji, w których nagle pojawiają się ofiary – przymuszanie do takiej… „profesji” albo wciąganie w sprawę dzieci, bo to akurat poniżej krytyki, a niektórych to tylko nadziać na pal.
163. Czy pamiętasz swój pierwszy dzień w szkole?
Hm, niezbyt. To już… Siedemnaście lat? Mój Boże, poczułam się staro. O_o Na pewno byłam podekscytowana i wtedy jeszcze naiwnie wierzyłam, że zerówka to fajna sprawa… Tak jak i szkoła sama w sobie.
164. Czy fascynuje Cię jakieś zwierzątko, które jest iście interesujące, a mało znane? Dlaczego? Jakie cechy posiada? Jak wygląda?
Fenki są urocze. Nie wiem czy mało znane, ale mają w sobie coś takiego, że zwykle przy wyborze zwierząt do opisania w szkole, jakoś tak właśnie padało mi na nie. I to w zasadzie tyle, żadnych szczególnych powodów nie mam, a i z tematyką zwierząt też nigdy nie było mi po drodze.
165. Opowiedz mi o czymś, co Cię zaciekawiło.
Jako że sporo siedzę w temacie muzyki… to wciąż zachwycam się tym:


I co tu dużo mówić? Jestem nie tylko zaciekawiona, ale przede wszystkim zachwycona, bo zapowiada się jedno z lepszych DVD koncertowych, jakie miałam okazję widzieć. ^^
166. Czy oglądanie filmów erotycznych/pornograficznych to objaw demoralizacji? Czy tylko zdemoralizowani ludzie je oglądają?
A mnie się zawsze wydawało, że takie pociągi to jednak w pełni ludzie zachowanie… Demoralizacja? Jeśli ktoś czerpie z takich filmów wzór to przykro i pewnie mocno się rozczaruje. Źle też, gdy to zaczyna być uzależnieniem. Aczkolwiek wydaje mi się, że jeśli ludzie mają swoje potrzeby albo są zwyczajnie ciekawi, to nie ma w tym nic złego. Lubią to lubią, ja nie wnikam. ¯\_()_/¯
167. Mówi się, że „zemsta jest rozkoszą bogów”, jednocześnie dodaje się, że „mszczą się tylko słabi”. To w końcu jak jest Twoim zdaniem z tą zemstą? Jest ona cechą silnych czy słabych ludzi, a może są jakieś kryteria kiedy należy i kiedy trzeba się mścić, a kiedy nie?
Co tak naprawdę daje zemsta? Zmienia to, co się wydarzyło? Ani trochę. Powiedziałabym, że jeszcze bardziej niszczy i wyciąga z ludzi to, co najgorsze. Aczkolwiek… Są sytuacje, w których przestępca nie poniósł żadnej kary za potworności, których dokonał. I w takich sytuacjach, gdy prawo zawodzi, nie potrafię winić chociażby rodziców czy bliskich, którzy wymierzają sprawiedliwość… Tyle że naprawdę wątpię, by po wszystkim którekolwiek z nich czuło się choć odrobinę lepiej.
168. Jakiego zawodu nigdy się nie podejmiesz?

Trudno mi oceniać, bo nigdy nie wiadomo, co przyniesie życie i czego będzie wymagać sytuacja. Co nie zmienia faktu, że nie wyobrażam sobie, bym kiedykolwiek zdecydowała się na pracę, która w jakikolwiek sposób uderzałaby w godność osobistą.
169. Każdy z nas ma jakieś oczekiwania względem pracy i widzi rynek pracy. Zatem jakie są Twoje oczekiwania względem ewentualnego zatrudnienia? (Kwota, przełożeni, jakość usług, czy kierunek usług). Czy współczesny rynek pracy Ci to gwarantuje?
Pas. Po prostu. To dla mnie zbyt aktualny i trudny temat, bym chciała się nad nim teraz rozwozić. Zaczynam szukać pracy i jestem w tym tak bardzo zagubiona, a przy tym mam tyle wątpliwości, że naprawdę trudno oceniać mi cały rynek.
170. Dokończ według własnego uznania: Czego oczy nie widzą... 
Klasycznie: tego sercu nie żal. Ponieważ to prawda. Pytanie tylko, czy konsekwencje takiego podejścia zawsze są warte podjętego ryzyka.
171. Nie raz spotkałam się z pytaniem, czy wybaczyłoby się zdradę. Odwróćmy szachownicę. Czy Ty jesteś w stanie być kochankiem/kochanką wiedząc, że obiekt Twoich westchnień jest już po ślubie (a nawet może mieć dzieci)?
Nie. Troje to już tłok. Jeśli ktoś nie potrafi być uczciwy wobec osoby, której kiedyś coś zadeklarował, to tym bardziej wobec mnie nie będzie. Rozumiem uczucia i to, że nie w każdym związku się układa, ale kurde… Jesteśmy dorosłymi ludźmi, tak? Dzieci też nie są gwarancją związku na całe życie. To już nie średniowiecze, gdzie ludzie nawet bez miłości musieli przy sobie trwać, bo rozstania nie wchodzą w grę. Nie układa ci się, to zrób coś z tym, odejdź i dopiero wtedy szukaj sobie kogoś innego!
172. Wyobraź sobie, że przez nadzwyczajny zbieg okoliczności zostajesz władcą niepodzielnym i absolutnym jakiegoś przeciętnego kraju. Jakim będziesz władcą? Jakie będą Twoje priorytety? Co zamierzasz zrobić z władzą?
Nie nadaję się, by rządzić. Ba! Nie chcę tego. Więc nawet gdyby do takiego zbiegu okoliczności doszło, najpewniej bym odeszła. To nie byłaby odpowiedzialność, którą odważyłabym się na siebie wziąć.
173. Posiadasz jakąś nietypową umiejętność?
Czy łatwość, z jaką przychodzi mi pisanie, można do tego zaliczyć? Ławo wczuwam się przy pisaniu, niezależnie od postaci i historii. I wtedy słowa same do mnie przychodzą, pomagając mi spisać wszystko to, co mam w głowie. Nie wiem czy to nietypowe, ale to jedna z tych umiejętności, z których jestem naprawdę dumna. :3
174. Skoro mamy świadomość tego że horrory to tylko aktorzy i efekty specjalne, dlaczego dalej panicznie się ich boimy? A może jesteś tym wyjątkiem który się nie boi?
Niech mi ktoś wskaże jakiś faktycznie straszny horror, bo chyba coś mnie ominęło… Obrzydzenie czy niepokój i owszem, ale strach…? A może to po prostu ja, miłośniczka Kinga.
175. Co byś powiedział/a osobie, która właśnie ma popełnić samobójstwo rzucając się z dachu wieżowca?
Nie mam pojęcia. Obca osoba to nie moja odpowiedzialność – nie i już, zbyt wielkie ryzyko. W gruncie rzeczy nie miałabym nawet pojęcia, co w takiej sytuacji powiedzieć komuś bliskiemu. Niemniej na pewno łatwiej znaleźć odpowiednie słowa, gdy chodzi o kogoś, kogo się zna. I tylko tyle wiem, a sama sytuacja jest dla mnie zbyt abstrakcyjna, by udzielić konkretnej odpowiedzi.
176. Jak zaakceptować swój wygląd?
Sama nigdy nie miałam z tym problemu, więc… Ale na to, co ma się w głowie, tak naprawdę nie ma żadnego magicznego sposobu czy przepisu.
177. Kiedy ostatni raz zachwyciłaś się pięknym widokiem, kolorem nieba lub smakiem owoców?
Mamy środek lata, więc o piękne widoki nietrudno – a to piękne niebo podczas zachodu, a to znów gubiące kolorowe płatki drzewa owocowe. Tak więc całkiem niedawno. ^^
178. Co według Ciebie jest gorsze: uszczęśliwianie kogoś na siłę, czy pozostawienie go w nieszczęściu? 
Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Ktoś, kto nie chce pomocy, po prostu jej nie przyjmie. A skoro tak, trwa w nieszczęściu poniekąd na własne życzenie. Ja wiem, że to jest w głowie, ale i tak uważam, że uszczęśliwianie na siłę to najgorsze, co możemy próbować dla drugiej osoby zrobić.
179. Większość ludzi podczas przerw w szkole pali, je, sika, uczy się i takie oczywiste rzeczy. A znasz kogoś kto podczas przerw robi coś niezwykle nietypowego? Jeśli tak – co to jest?
Szczerze mówiąc, nie interesowało mnie, co inni ludzie robili podczas przerw. Podejrzewam, że gdyby ktoś się czymś wyróżniał, zauważyłabym, więc… Cóż, ja zwykle wtedy czytałam albo pisałam, więc mało co mnie wtedy obchodziło.
180. Czy zdaryło Ci się kiedykolwiek przeżywać świat przedstawiony książki na tyle, by „żyć” w nim wraz z bohaterem podczas czytania? Który tytuł dostarczył Ci tak intensywnych wrażeń?
Ależ czytanie (i pisanie) samo w sobie jest sposobem, by żyć podwójnie. Mogłabym tu wypisać dziesiątki tytułów, które w ten sposób mnie poruszyły. Niemniej pozwolę sobie wypisać tytuł, który ostatnio zapadł mi w pamięć: „Rose Madder” Stephena Kinga. Miałam do tej książki dwa podejścia, bo za pierwszym razem po prostu zmiażdżyły mnie opisy – tak bardzo prawdziwe, że przeżywanie tego wszystkiego wraz z bohaterką, okazał się zbyt wielkim bólem, bym mogła kontynuować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz