Poniżej przedstawiam komplet odpowiedzi, których udzieliłam w ramach gry „Poznaj(my) się”, organizowanej przez Handlarza Iluzji. Moje wypowiedzi można znaleźć również w TYM poście. Sama idea zabawy polega na comiesięcznej możliwości udzielenia odpowiedzi na trzydzieści pytań, a że tematy są naprawdę ciekawe, bardzo chętnie wzięłam udział ^^
Poznaj(my) się [czerwiec 2018]
151. Miłość ma swoją przyczynę, koniec i początek,
czy może jest czymś, czego absolutnie nie da się zmierzyć ani uzasadnić?
W zasadzie… to zależy. Zależy, bo miłość ma wiele
odcieni. Inaczej będzie z rodzicami, którzy kochają swoje dzieci, bo to
chyba ten najczystszy, najbardziej naturalny rodzaj relacji. Nie mówię tu
o przypadkach, w których nie występuję, bo oczywiście i takie
są, ale dzieci najczęściej kocha się za to, że są – bo się ich pragnęło albo
przez sam fakt ich pojawienia się. W tym wypadku trudno mówić o początku,
a tym bardziej końcu, zwłaszcza że znajdzie się od groma przykładów
sytuacji, w których rodzice byli w stanie wybaczyć nawet największe
okrucieństwa swoich dzieci.
Inaczej sprawy mają się w przypadku przyjaciół czy
życiowych partnerów. Z zakończeniami bywa różnie, bo wszystko tak naprawdę
zależy od człowieka – jego wytrzymałości i tego, czy przypadkiem nie ma
skłonności do trwania w toksycznych relacjach. Bo bądźmy szczerzy, miłość,
która niesie ze sobą wyłącznie krzywdę, to… cóż, nic dobrego. Aczkolwiek jeśli
chodzi o sam początek i przyczynę, to ani trochę nie wierzę w takie
„kocham cię, bo tak”. Zauroczenie, ten przysłowiowy „grom z jasnego nieba”
– to tak, ale na miłość po prostu potrzeba czasu i podstawa.
152. Czy lubisz sztukę nowoczesną?
Nie interesuję się sztuką w żadnym wydaniu. Tak
więc uznajmy, że jest mi obojętna.
153. Czy kiedykolwiek zdarzyło Ci się
coś ukraść?
Jakby
zastanowić się, w jaki sposób działa internet, to każdemu zdarzyło się
ukraść – choćby spisując pojedyncze zdanie do pracy domowej. =P Aczkolwiek
jeśli mówić tu o kradzieży w bardziej „tradycyjnym” rozumieniu, to
jest wyniesienie czegoś ze sklepu, cudzego domu, etc. – w takim wypadku
absolutnie nie.
154. Czego potrzebujesz aby się dobrze
bawić?
Dobrego
towarzystwa, w którym czuję się swobodnie. I to wszystko. :)
155. Są takie momenty w życiu,
kiedy mówi się: „zabrakło mi pewności siebie”. Czasami to tylko chwila,
chwilowe zawahanie, ale konsekwencje tego bywają duże. Jak u Ciebie jest z tą
pewnością siebie? Były takie sytuacje gdzie jej brak coś zmieniło, coś uciekło
bezpowrotnie?
Pewność
siebie to dość problematyczna kwestia w przypadku kogoś, kto jest
chorobliwie nieśmiały. Powiedziałabym, że brakuje mi jej cały czas, ale nie
przypominam sobie sytuacji, w której żałowałabym czegoś więcej, poza sytuacjami,
których chyba doświadczył każdy – a to że coś mogłam bardziej dobitnie
ująć, a to znów po czasie pojawiają się odpowiednie słowa, których w danej
chwili mii zabrakło. Cóż, nieśmiałość nieśmiałością, ale gdy sytuacja tego
wymaga albo na czymś wyjątkowo mi zależy, potrafię się przełamać.
156. Co sądzisz o nastoletnich
matkach i ojcach?
A co mam
sądzić? Nie widzę powodu, by oceniać, bo sami najlepiej wiedzą czy i jakie
błędy popełnili. Jeśli potrafią zatroszczyć się o dziecko, wziąć sprawy
w swoje ręce i po prostu zachować się odpowiedzialnie, to wiek
naprawdę jest tutaj drugorzędną sprawą.
157. Amortencja to silny eliksir
miłosny, który dla każdego przybiera zapach tego, co go najbardziej pociąga.
Jak Ci się wydaje, czym by pachniała dla Ciebie?
Hm,
papier? Jak zapach nowej, świeżo zadrukowanej książki. Ewentualnie benzyna. Kto
nie lubi benzyny? :D
158. Zjadając coś zastanawiasz się skąd
pochodzi? Zwracasz uwagę na to co jesz? Starasz się odżywiać zdrowo? Co
najbardziej lubisz jeść?
Wychodzę
z założenia, że z umiarem wszystko wolno – również to, co uważa się
za mniej zdrowe. Nie bawię się w diety, nie widzę też powodu, by płakać
nad lista składników na opakowaniach. Jeśli czuję się dobrze ze sobą i tym,
co jem, dlaczego miałabym się zadręczać?
159. Twoim zdaniem, jaka jest
najokrutniejsza rzecz, która może zostać wyrządzona drugiemu człowiekowi?
Wydaje mi
się, że pozbawienie godności albo człowieczeństwa. Ból przemija, śmierć często
jest wybawieniem. Ale jeśli doprowadzić do sytuacji, w której druga osoba
zaczyna czuć się tak, jakby nic nie znaczyła… Nie bez powodu mówi się, że słowa
mogą ranić. Inna sprawa, że rany na psychice niekoniecznie są tym, co może się
zaleczyć.
160. Jak reagujesz kiedy w Twoim
otoczeniu ktoś zaczyna płakać?
Znów
zależy. Nie wtrącam się w życie osób, których nie znam. Ale jeśli chodzi
o kogoś znajomego, zwłaszcza kogoś, kto jest dla mnie ważny, to po prostu
jestem. Spróbuję pocieszyć i zasygnalizować, że w razie co chętnie
wysłucham. Niemniej bez naciskania; jeśli ktoś będzie chciał mówić, sam
znacznie, kiedy będzie gotowy.
161. Kiedy tęsknota staje się obsesją?
Trudno
powiedzieć. Wydaje mi się, że w chwili, w której zaczyna być
uciążliwa dla obu stron – tęskniącemu nie pozwala normalnie funkcjonować,
a do tego uderza w osobę, która wywołała te uczucia. Wzbudzanie
poczucia winy, dręczenie, próba kontroli… Zdrowa tęsknota nie podważa zaufania,
a tym bardziej nie doprowadza do takich zachowań.
162. Jakie jest Twoje zdanie na temat
współczesnego przemysłu pornograficznego?
A co
kryje się pod „współczesnym przemysłem pornograficznym”, bo chyba nie jestem
w temacie…? Zresztą nie chcę wiedzieć. Niech każdy robi z życiem to,
co chce, ale bez krzywdzenia innych. Jeśli ktoś chce zarabiać w ten
sposób, a ktoś inny oglądać takie rzeczy… Droga wolna, mnie nic do tego.
I nie mam tu na myśli sytuacji, w których nagle pojawiają się ofiary
– przymuszanie do takiej… „profesji” albo wciąganie w sprawę dzieci, bo to
akurat poniżej krytyki, a niektórych to tylko nadziać na pal.
163. Czy pamiętasz swój pierwszy dzień w szkole?
Hm,
niezbyt. To już… Siedemnaście lat? Mój Boże, poczułam się staro. O_o Na pewno
byłam podekscytowana i wtedy jeszcze naiwnie wierzyłam, że zerówka to
fajna sprawa… Tak jak i szkoła sama w sobie.
164. Czy fascynuje Cię jakieś
zwierzątko, które jest iście interesujące, a mało znane? Dlaczego? Jakie
cechy posiada? Jak wygląda?
Fenki są
urocze. Nie wiem czy mało znane, ale mają w sobie coś takiego, że zwykle
przy wyborze zwierząt do opisania w szkole, jakoś tak właśnie padało mi na
nie. I to w zasadzie tyle, żadnych szczególnych powodów nie mam,
a i z tematyką zwierząt też nigdy nie było mi po drodze.
165. Opowiedz mi o czymś, co Cię
zaciekawiło.
Jako że sporo siedzę w temacie
muzyki… to wciąż zachwycam się tym:
I co tu
dużo mówić? Jestem nie tylko zaciekawiona, ale przede wszystkim zachwycona, bo
zapowiada się jedno z lepszych DVD koncertowych, jakie miałam okazję
widzieć. ^^
166. Czy oglądanie filmów
erotycznych/pornograficznych to objaw demoralizacji? Czy tylko zdemoralizowani
ludzie je oglądają?
A mnie się
zawsze wydawało, że takie pociągi to jednak w pełni ludzie zachowanie… Demoralizacja?
Jeśli ktoś czerpie z takich filmów wzór to przykro i pewnie mocno się
rozczaruje. Źle też, gdy to zaczyna być uzależnieniem. Aczkolwiek wydaje mi
się, że jeśli ludzie mają swoje potrzeby albo są zwyczajnie ciekawi, to nie ma
w tym nic złego. Lubią to lubią, ja nie wnikam. ¯\_(ツ)_/¯
167. Mówi się, że „zemsta jest rozkoszą
bogów”, jednocześnie dodaje się, że „mszczą się tylko słabi”. To w końcu
jak jest Twoim zdaniem z tą zemstą? Jest ona cechą silnych czy słabych
ludzi, a może są jakieś kryteria kiedy należy i kiedy trzeba się
mścić, a kiedy nie?
Co tak
naprawdę daje zemsta? Zmienia to, co się wydarzyło? Ani trochę. Powiedziałabym,
że jeszcze bardziej niszczy i wyciąga z ludzi to, co najgorsze.
Aczkolwiek… Są sytuacje, w których przestępca nie poniósł żadnej kary za
potworności, których dokonał. I w takich sytuacjach, gdy prawo
zawodzi, nie potrafię winić chociażby rodziców czy bliskich, którzy wymierzają
sprawiedliwość… Tyle że naprawdę wątpię, by po wszystkim którekolwiek z nich
czuło się choć odrobinę lepiej.
168. Jakiego zawodu nigdy się nie
podejmiesz?
Trudno mi
oceniać, bo nigdy nie wiadomo, co przyniesie życie i czego będzie wymagać
sytuacja. Co nie zmienia faktu, że nie wyobrażam sobie, bym kiedykolwiek
zdecydowała się na pracę, która w jakikolwiek sposób uderzałaby w godność
osobistą.
169. Każdy z nas ma jakieś
oczekiwania względem pracy i widzi rynek pracy. Zatem jakie są Twoje
oczekiwania względem ewentualnego zatrudnienia? (Kwota, przełożeni, jakość
usług, czy kierunek usług). Czy współczesny rynek pracy Ci to gwarantuje?
Pas. Po
prostu. To dla mnie zbyt aktualny i trudny temat, bym chciała się nad nim
teraz rozwozić. Zaczynam szukać pracy i jestem w tym tak bardzo
zagubiona, a przy tym mam tyle wątpliwości, że naprawdę trudno oceniać mi
cały rynek.
170. Dokończ według własnego uznania:
Czego oczy nie widzą...
Klasycznie:
tego sercu nie żal. Ponieważ to
prawda. Pytanie tylko, czy konsekwencje takiego podejścia zawsze są warte
podjętego ryzyka.
171. Nie raz spotkałam się z pytaniem,
czy wybaczyłoby się zdradę. Odwróćmy szachownicę. Czy Ty jesteś w stanie
być kochankiem/kochanką wiedząc, że obiekt Twoich westchnień jest już po ślubie
(a nawet może mieć dzieci)?
Nie.
Troje to już tłok. Jeśli ktoś nie potrafi być uczciwy wobec osoby, której
kiedyś coś zadeklarował, to tym bardziej wobec mnie nie będzie. Rozumiem
uczucia i to, że nie w każdym związku się układa, ale kurde… Jesteśmy
dorosłymi ludźmi, tak? Dzieci też nie są gwarancją związku na całe życie. To
już nie średniowiecze, gdzie ludzie nawet bez miłości musieli przy sobie trwać,
bo rozstania nie wchodzą w grę. Nie układa ci się, to zrób coś z tym,
odejdź i dopiero wtedy szukaj sobie kogoś innego!
172. Wyobraź sobie, że przez
nadzwyczajny zbieg okoliczności zostajesz władcą niepodzielnym i absolutnym
jakiegoś przeciętnego kraju. Jakim będziesz władcą? Jakie będą Twoje
priorytety? Co zamierzasz zrobić z władzą?
Nie
nadaję się, by rządzić. Ba! Nie chcę tego. Więc nawet gdyby do takiego zbiegu
okoliczności doszło, najpewniej bym odeszła. To nie byłaby odpowiedzialność,
którą odważyłabym się na siebie wziąć.
173. Posiadasz jakąś nietypową
umiejętność?
Czy
łatwość, z jaką przychodzi mi pisanie, można do tego zaliczyć? Ławo
wczuwam się przy pisaniu, niezależnie od postaci i historii. I wtedy
słowa same do mnie przychodzą, pomagając mi spisać wszystko to, co mam w głowie.
Nie wiem czy to nietypowe, ale to jedna z tych umiejętności, z których
jestem naprawdę dumna. :3
174. Skoro mamy świadomość tego że
horrory to tylko aktorzy i efekty specjalne, dlaczego dalej panicznie się
ich boimy? A może jesteś tym wyjątkiem który się nie boi?
Niech mi
ktoś wskaże jakiś faktycznie straszny horror, bo chyba coś mnie ominęło…
Obrzydzenie czy niepokój i owszem, ale strach…? A może to po prostu
ja, miłośniczka Kinga.
175. Co byś powiedział/a osobie, która
właśnie ma popełnić samobójstwo rzucając się z dachu wieżowca?
Nie mam
pojęcia. Obca osoba to nie moja odpowiedzialność – nie i już, zbyt wielkie
ryzyko. W gruncie rzeczy nie miałabym nawet pojęcia, co w takiej
sytuacji powiedzieć komuś bliskiemu. Niemniej na pewno łatwiej znaleźć
odpowiednie słowa, gdy chodzi o kogoś, kogo się zna. I tylko tyle
wiem, a sama sytuacja jest dla mnie zbyt abstrakcyjna, by udzielić
konkretnej odpowiedzi.
176. Jak zaakceptować swój wygląd?
Sama
nigdy nie miałam z tym problemu, więc… Ale na to, co ma się w głowie,
tak naprawdę nie ma żadnego magicznego sposobu czy przepisu.
177. Kiedy ostatni raz zachwyciłaś się
pięknym widokiem, kolorem nieba lub smakiem owoców?
Mamy
środek lata, więc o piękne widoki nietrudno – a to piękne niebo
podczas zachodu, a to znów gubiące kolorowe płatki drzewa owocowe. Tak
więc całkiem niedawno. ^^
178. Co według Ciebie jest gorsze:
uszczęśliwianie kogoś na siłę, czy pozostawienie go w nieszczęściu?
Nadgorliwość
jest gorsza od faszyzmu. Ktoś, kto nie chce pomocy, po prostu jej nie przyjmie.
A skoro tak, trwa w nieszczęściu poniekąd na własne życzenie. Ja
wiem, że to jest w głowie, ale i tak uważam, że uszczęśliwianie na
siłę to najgorsze, co możemy próbować dla drugiej osoby zrobić.
179. Większość ludzi podczas przerw w szkole
pali, je, sika, uczy się i takie oczywiste rzeczy. A znasz kogoś kto
podczas przerw robi coś niezwykle nietypowego? Jeśli tak – co to jest?
Szczerze
mówiąc, nie interesowało mnie, co inni ludzie robili podczas przerw. Podejrzewam,
że gdyby ktoś się czymś wyróżniał, zauważyłabym, więc… Cóż, ja zwykle wtedy
czytałam albo pisałam, więc mało co mnie wtedy obchodziło.
180. Czy zdaryło Ci się kiedykolwiek
przeżywać świat przedstawiony książki na tyle, by „żyć” w nim wraz z bohaterem
podczas czytania? Który tytuł dostarczył Ci tak intensywnych wrażeń?
Ależ czytanie (i pisanie) samo
w sobie jest sposobem, by żyć podwójnie. Mogłabym tu wypisać dziesiątki
tytułów, które w ten sposób mnie poruszyły. Niemniej pozwolę sobie wypisać
tytuł, który ostatnio zapadł mi w pamięć: „Rose Madder” Stephena Kinga. Miałam do tej książki dwa podejścia,
bo za pierwszym razem po prostu zmiażdżyły mnie opisy – tak bardzo prawdziwe,
że przeżywanie tego wszystkiego wraz z bohaterką, okazał się zbyt wielkim
bólem, bym mogła kontynuować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz