Poniżej przedstawiam komplet odpowiedzi, których udzieliłam w ramach gry „Poznaj(my) się”, organizowanej przez Handlarza Iluzji. Moje wypowiedzi można znaleźć również w TYM poście. Sama idea zabawy polega na comiesięcznej możliwości udzielenia odpowiedzi na trzydzieści pytań, a że tematy są naprawdę ciekawe, bardzo chętnie wzięłam udział ^^
Poznaj(my) się [luty 2018]
1 Dostajesz czołg. Jakie 3 rzeczy robisz jako pierwsze?
W pierwszej kolejności
zdecydowanie doznam małego szoku. Trudno, żeby nie, prawda? Nie wiem, może się
nie znam, ale czołg to zdecydowanie nie jest… typowy prezent. A potem?
Cóż, chyba ozdobię go wstążeczką i zostawię w jakimś widocznym
miejscu, ot dla uhonorowania klasycznej już gry w czołgi. Gracze
zrozumieją!
2 Co według Ciebie kryje się za
słowem „perfekcja”?
Przyznam, że to trudne pytanie.
Jedni mówią, że nie istnieje, ja zaś mam wrażenie, że to jedno z tych
słów, które dla każdego znaczy coś innego. Przynajmniej dla mnie jest pewne:
perfekcja potrafi być niebezpieczna. Często to dążenie do czegoś, co nie
istnieje. Stawiamy sobie poprzeczkę tak wysoko, że nie jesteśmy w stanie
jej przeskoczyć – i choćbyśmy osiągnęli naprawdę wiele, skupieni na naszym
pojęciu „perfekcji”, nie będziemy w stanie tego osiągnąć. Z drugiej
strony, naprawdę nie ma nic złego w zdrowym podejściu do doskonalenia się,
jeśli tylko pamięta się przy tym, że nie ma fizycznej doskonałości, by robić
wszystko doskonale. Jesteśmy ludźmi, popełniamy błędy i mamy do tego
prawo; w zasadzie to właśnie ta „nie perfekcyjność” jest dla mnie istotą
człowieczeństwa.
3 Do czego czujesz się
zmuszany/a?
Hm, w zasadzie mało kiedy
pozwalam sobie na sytuację, w której musiałabym się do czegokolwiek
zmuszać. Jeśli tylko mogę, próbuję postępować w zgodzie z sobą, ze
swoimi przekonaniami i sumieniem. Ale to byłoby zbyt proste, prawda?
A życie takie nie jest. Więc chcąc nie chcąc muszę zmuszać się do uśmiechu
i uprzejmości względem osób, które nie zawsze wzbudzają moją sympatię. Ot
ten wymuszony profesjonalizm, z którym każdy spotyka się czy to w szkole,
czy na uczelni, czy w pracy, kiedy kierowanie się emocjami po prostu nie
pozwala na kierowanie się wyłącznie sympatią i niechęcią do poszczególnych
osób czy sytuacji.
4 Czy boisz się ciemności?
Kiedyś się bałam. Ciemności… Albo
raczej naturalnych obaw z niej wynikających. W ciemnościach świat
wydaje się inny, choć naturalnie nie zmienia się nic. Teraz to dla mnie
naturalny i poniekąd wyczekiwany stan, kiedy mogę odpocząć, zamknąć oczy
i po prostu słuchać muzyki. Albo pisać. Chyba nie ma lepszych warunków do
tworzenia, niż ciemny pokój.
5 Wyobraź sobie, że nocujesz w innym,
niż Twój pokój miejscu. Masz do wyboru dwa łóżka. Jedno o miękkim
materacu, w którym człowiek się dosłownie zatapia, oraz drugie, gdzie
materac jest twardy. Które łóżko wybierzesz i dlaczego?
Nie lubię miękkich materacy, więc
wybór jest oczywisty. Z drugiej strony, zawsze mogę porównać twarde łóżko
i podłogę, bo bardzo możliwe, że „na dole” będzie jeszcze wygodniej.
Zresztą kiedyś trzeba się odwdzięczyć. W końcu podłoga to najwierniejsza
towarzyszka przy każdym upadku! xD
6 Czy obawiasz się przyszłości?
Jak najbardziej. W zasadzie
o tym mogłabym napisać całą powieść. Chyba właśnie tego zawsze bałam
i boję się najbardziej – przyszłości i zmian, które miałaby
przynieść. Nie, nie zastanawiam się, co będzie za dekadę czy dwie, bo to tak
odległa perspektywa, że nie widzę powodu, by się na niej skupiać. Ale boję się
tego, co nastąpi po zakończeniu pewnych etapów w moim życiu. Obawiałam się
kończąc technikum i mając obawy co do tego, czy dostanę się na studia.
Teraz przechodzę przez to samo, stojąc przed perspektywą pożegnania się z uczelnią.
I chociaż mam jakiś plan, ogrom zmian wzbudza we mnie tak wiele
wątpliwości, że po prostu sobie tego nie wyobrażam. Być może to głupie, ale dla
kogoś, kto najbardziej na świecie ceni sobie stabilizację, to zdecydowanie
problem.
7 Czego chcesz się nauczyć?
Zawsze i wszędzie. Jestem
samoukiem w wielu kwestiach, więc jak coś mnie zainteresuje, zawsze staram
się zgłębić temat, szukam jakichś poradników i wskazówek. Aktualnie wiele
bym dała, żeby opanować jakikolwiek instrument :D
8 Co jest największym kłamstwem
na świecie?
To, że talent wystarczy, by
osiągnąć sukces. Bzdura totalna. Serio, posiadanie predyspozycji to jedno
i na pewno są osoby, które lepiej radzą sobie w pewnych dziedzinach
„bo tak”. Ale jestem przekonana, że wiara w siebie, miłość do pasji
i ogrom ciężkiej pracy wystarczy, by osiągnąć sukces.
9 Boisz się bólu?
Tak i sądzę, że to
najzupełniej naturalna reakcja. Często nasze wyobrażenie tego, co może być,
okazuje się gorsze niż rzeczywistość. Zwłaszcza jeśli nigdy wcześniej czegoś
nie doświadczyliśmy albo we wspomnieniach wyolbrzymimy coś, co już miało
miejsce. Tak więc owszem, boję się bólu – czy to ugryzienia przez psa, czy
u dentysty, czy czegoś tak abstrakcyjnego dla mnie, jak chociażby poród.
Chociaż najbardziej obawiam się tego, jaki ból potrafią zadawać sobie nawzajem
ludzie – bo czasami cudze słowa i zachowanie potrafi zranić o wiele
bardziej.
10 Czy można dawać świadomie
sobą manipulować? Jeżeli tak - to czego jest to świadectwem?
Oczywiście, że można. I moim
zdaniem, można rozumieć to dwojako – albo ktoś tak czy inaczej chce tego, czego
oczekuje manipulujący, albo jest wyjątkowo nieasertywny…
11 Jak wyobrażasz sobie Piekło?
Wierzysz w jego istnienie?
Piekło tworzymy sobie sami. Po co
wyobrażać sobie jakiś biblijne, przerażające miejsce, pełne ognia, smoły
i wideł? Takie wyobrażenia robiły wrażenie kiedyś, ale jeśli spojrzeć na
coś z perspektywy czasu… Cóż, dla każdego piekło będzie czymś innym. Do
mnie najbardziej przemawia interpretacja z pewnego filmu, gdzie padło
stwierdzenie, że największym piekłem jest zostać rzuconym w spiralę swoich
najgorszych wspomnień i czynów, i doświadczać ich wciąż, i wciąż…
Dla mnie to również absolutna samotność.
12 Co to znaczy rozumieć kogoś?
Na czym polega zrozumienie, czym jest i jak się przejawia?
Dla mnie pierwszym krokiem do
zrozumienia jest umiejętność słuchania. Czasami to wystarczy. I jasne,
nigdy nie zrozumiem drugiego człowieka w pełni, po każdy z nas jest
inny. Nie ma znaczenia czy doświadczyliśmy czegoś podobnego, czy może stykamy
się z doświadczeniami, które są nam obce. Ale jeśli będziemy słuchać,
zamiast impulsywnie oceniać bez drążenia w szczegóły, to już będzie
sukces. Tak więc zrozumieniem dla mnie jest choćby ta odrobina empatii i sama
próba przyjęcia drugiego człowieka takim, jaki jest.
13 Dlaczego bycie miłym bardzo
często odbierane jest jako flirt?
Cóż… Ponieważ żyjemy w takich
czasach, że coraz powszechniejsze jest, że za dobrymi intencjami i uśmiechem
musi kryć się coś więcej. Ktoś obcy okazuje nam życzliwość? Że niby jest miły?
A skądże, na pewno coś chce albo flirtuje! Smutne, ale prawdziwe.
14 Jesteś oszczędny/a?
Sądzę, że tak. Nie przesadnie,
ale raczej racjonalnie wydaję pieniądze, planuję wydatki i nie kupuję pod
wpływem impulsu. Co nie oznacza, że czasami nie pozwolę sobie na jakaś przyjemność,
zwłaszcza kiedy chodzi o prezenty dla bliskich ;) Mama nauczyła mnie, że
z umiarem wszystko można i tego próbuję się trzymać.
15 Co sądzisz o Butterfly
Project?
Pierwsze słyszę, ale od czego są Google, prawda? I teraz moja
niewiedza wydaje mi się uzasadniona, bo nigdy nie czułam potrzeby, żeby się
ciąć, nie miałam też znajomych, u których występowałby ten problem (a
przynajmniej ja nie byłam go świadoma).
Tak czy inaczej, sama metoda
wydaje mi się ciekawa. Wiem, jak wiele zależy od podświadomości i tego,
w co wierzymy. A że każdy sposób wydaje się lepszy, jeśli tylko ktoś
powstrzyma się przed cięciem… Cóż, trudno mi oceniać skuteczność po krótkim
wpisie w internecie, ale wierzę, że jeśli w ten sposób choć jedna
osoba poczuła się lepiej, to dobrze. Z drugiej strony, gdzieś w głowie
tłucze mi się, że niektóre osoby są tak delikatne i słabe psychicznie, że
dodatkowe wpędzanie ich w poczucie winy myślą o „zabiciu motyla”,
skutki mogą być opłakane. Wydaje mi się, że pewne problemy powinny być rozwiązywane
pod okiem specjalistów, bo wtedy każda stosowana metoda wydaje się
bezpieczniejsza.
16 Czy gdyby twój partner/ka
dokonał(a)by zdrady wybaczył(a)byś mu/jej?
Sądzę, że tak, chociaż łatwo
mówić, jeśli się czegoś nie doświadczyło. Ale zawsze chciałam wierzyć, że
jesteśmy tylko ludźmi – i że popełniamy błędy. Jestem zwolenniczką drugiej
szansy, nawet jeśli zawiedzione zaufanie boli. Ale gdybym za pierwszym razem
skreślać ludzi, którzy zawodzą, już dawno wszyscy bylibyśmy sami. Jeden błąd
najpewniej byłabym w stanie przełknąć, ale gdyby się powtórzył, to nie ma
o czym mówić. I nie mam tu na myśli tylko zdrady fizycznej, bo
istnieją dużo gorsze sposoby, w jaki partner potrafi zawieść.
17 Czym jest prawdziwa miłość?
Czymś niezwykle rzadkim, choć nie
niemożliwym. Wystarczy spojrzeć na miłość matki do dziecka, żeby zrozumieć. To
coś bezwarunkowego, silnego i niemożliwego do zerwania. Prawdziwa miłość
to nie naiwne zaślepienie i wiara w brak wad drugiej osoby. Wręcz
przeciwnie – to umiejętność wykazania się zwłaszcza wtedy, gdy sprawy mają się
źle. To umiejętność słuchania i kompromisy, bo choć nasze dobro jest
ważne, jeśli naprawdę kochamy, potrafimy poświęcić coś dla drugiej osoby – tak
jak i ona robi to dla nas. To umiejętność zaakceptowania wad drugiej
osoby, z jednoczesną zdolnością do motywowania do zmian, kiedy jest to
konieczne. To zaufanie i wzajemne wsparcie. Czasem to cierpliwość, by
walczyć o drugą osobę nawet wtedy, gdy ona się poddała. Ale to też
świadomość, kiedy należy powiedzieć sobie „stop”, bo istnieją sytuacje, w których
druga osoba po prostu nas niszczy. W niektórych chwilach tylko odchodząc
mamy szansę wstrząsnąć ukochaną osobą na tyle, by się otrząsnęła i dostrzegła
swoje błędy.
18 Ebook vs. tradycyjna
książka? Co lepsze i dlaczego?
Tradycyjne książki. Nie ma nic
lepszego niż zadrukowany papier – ta fizyczna wiadomość posiadania spisanej
historii. Aczkolwiek jako osoba, która pisze i publikuje w internecie,
wiem, że tekst w elektronicznej formie nie traci swojego uroku. Znam tyle
historii, które nie zostały wydane, ale przy tym są tak dobre, że nie żałuję
ani chwili, którą poświęciłam na „śleptaniu” w ekran ;)
19 Czy to prawda, że ludzie się
zmieniają?
Oczywiście, że tak. Ludzie są
skomplikowani, a na to, jacy jesteśmy, ma wpływ wiele czynników – od nas
samych, po doświadczenia i towarzystwo, w jakim się obracamy. Przez
całe życie mamy do czynienia z tak wieloma zmianami, że naprawdę trudno
byłoby, byśmy wszyscy ciągle byli tacy sami. Nabieramy doświadczenia i wyciągamy
wnioski, tym samym zmieniając siebie i poglądy. To czy na lepsze, czy
gorsze, jest sprawą drugorzędna…
20 Co sądzisz o kazirodztwie?
To… trudny temat. I tak naprawdę w dużej mierze zależy od
naszej kultury i przekonań, w których się wychowaliśmy. Teraz to dla
wielu coś nie do pomyślenia, ale kiedyś było naturalne. Prawdziwy problem
z kazirodztwem wynika z tego, jak mieszanie podobnych genów wpływa na
potomstwo. I jak sama mam opór przed wyobrażeniem sobie związku
rodzeństwa, rodzica z dzieckiem, bliskich krewnych… Tak w przypadku
osób, które są dla siebie dziesiątą wodą po kisielu, sprawa jest dla mnie
o wiele łatwiejsza.
Swoja drogą, skoro o temacie
mowa, wychowałam się na twórczości Virginii Cleo Andrews. Seria „Kwiaty na
poddasz” bardzo mocno porusza tematykę kazirodztwa i… Hm, zdecydowanie daje do
myślenia. Innymi słowy, polecam, bo zdecydowanie pozwala spojrzeć na sprawę
inaczej.
21 Opisz jak według Ciebie,
będzie wyglądał świat za pięćdziesiąt lat.
Trudno mi to sobie wyobrazić.
Z prostego powodu: ludzie od zawsze gdybali, co też będzie za tych
dwadzieścia, pięćdziesiąt czy sto lat :D Nie tak dawno w naszych czasach
wyobrażano sobie latające samochody i co? Na pewno technika ruszy do
przodu, bo wciąż się rozwija i staje się coraz bardziej powszechna, ale –
szczerze mówiąc – pięćdziesiąt lat to naprawdę mało, by świat zmienił się
jakkolwiek drastycznie. Zresztą pewne rzeczy po prostu nie podlegają zmianom,
bo ludzie mają skłonność do bazowania na przeszłości.
22 Co najlepiej obrazuje nam
ludzkie wnętrze?
Wszyscy mówią o płatkach śniegu
i poniekąd się z tym zgadzam. Aczkolwiek innym moim skojarzeniem jest
symbol yin i yang – równowagi w każdym calu. Bo ludzie z założenia
nie są ani dobrzy, ani źli. Mamy w sobie i to, i to – i wyłącznie
od nas zależy, ku czemu zwrócimy się w danej sytuacji.
23 Co myślisz o stereotypach?
Kierujesz się jakimiś? Czy byłeś/aś kiedyś postrzegany/a stereotypowo?
Stereotypy, niestety, nie wzięły się znikąd. To już właściwe ludziom,
że opieramy się na wcześniejszych doświadczeniach albo tym, co słyszymy. Ale
ślepe podążanie za stereotypami jest czymś, czego sama się wystrzegam. Takie
myślenie ogranicza i bardzo łatwo potrafi skrzywdzić drugiego człowieka.
Cóż, sama też się z tym
spotkałam, chociaż nie w jakiejś krzywdzącej formie. Świat poszedł do
przodu, więc kobieta informatyk aż tak nie szokuje, ale czasami mam wrażenie,
że niektórzy patrzą na mnie z politowaniem, bo jak to? Baba miałaby
grzebać w komputerze? A jednak! Wymienić Ci dysk albo pogrzebać
w rejestrach? Potrzymaj mi kawę, już się za to biorę!
24 Jaki/jaka jesteś? Jak siebie
widzisz? Jak widzą Ciebie inni?
Gdybym miała opisać siebie
w kilku słowach, zrobiłabym to tak: wyobcowana, żyjąca w swoim
świecie, bardzo zdystansowana obserwatorka. Jestem nieśmiała i cenie sobie
prywatność. Zwykle stoję obok i obserwuję, wyciągając wnioski. Aczkolwiek
bardzo chętnie nawiązuję znajomości z ludźmi. Podobno potrafię słuchać
i często bywa tak, że przy pierwszej rozmowie, ktoś zaczyna mi się
zwierzać. Doceniam to, zwłaszcza że inni zwykle postrzegają mnie jako zimną
i wrogo nastawioną. Nie żebym była zaskoczona, ale… zdecydowanie taka nie
jestem. Ja po prostu potrzebuję czasu, żeby zaufać, zwłaszcza że w każdą
znajomość angażuję całą siebie, a zawiedzione zaufanie boli.
25 Czy zdarzyło Ci się w życiu strzelać z prawdziwej broni?
Nie, ale jestem tego ciekawa.
Kolejne doświadczenie do kolekcji zawsze na plus. Zresztą dobrze byłoby się
przekonać, jak bardzo to, co zdarza mi się opisywać, jest bliskie
rzeczywistości.
26 Spełniło Ci się kiedyś
jakieś marzenie?
Och, tak i to niejedno!
Udało mi się spotkać z dwiema przyjaciółkami, z czego od zawsze bałam
się, że w przypadku jednej z nich szybko do tego nie dojdzie – dwa
różne kraje i sporo kilometrów ;) Poza tym dwukrotnie udało mi się
zobaczyć na żywo ukochany zespół. Jeśli na pierwszym koncercie lądujesz pod
barierkami, a setlista okazuje się marzeniem, to to najpewniej niebo! :3
27 Co jest kluczem do Twojego
serca?
Kiedy mnie poznajesz, daję Ci
pełnię mojego zaufania. Nie zawiedź go, a zyskasz we mnie wierną
przyjaciółkę. Rozmawiaj ze mną, a wtedy będę w pełni spełniona. Tak,
cenię sobie osoby, które mają wiedzę i potrafią dyskutować. Nigdy nie
patrzę na wiek czy wygląd, bo to nic nie znaczy. Jeśli ktoś okazuje się dla
mnie idealnym partnerem do rozmowy, a przy tym mogę mu ufać, to wystarczy.
28 Jaka była najdziwniejsza
rzecz, jaką usłyszałeś/usłyszałaś od innych o sobie?
Hm… Stwierdzenie pewnej osóbki,
że kilka miesięcy zbierała się, by ze mną porozmawiać, bo zachwyciły mnie moje
opowiadania :3 Mój Boże, to było dziwne i miłe zarazem. Zwłaszcza że nie
jestem ani straszna (zazwyczaj), ani nie nadaję się na czyjkolwiek autorytet :D
29 Z jaką postacią
książkową utożsamiasz się i dlaczego?
Nie utożsamiam się z nikim
konkretnym, chociaż w wielu postaciach książkowych dostrzegam cechy, które
albo do mnie pasują, albo chciałabym mieć. Ta sama zasada zresztą działa przy
kreowaniu postaci w historiach, które piszę – oddaję im cząstki siebie,
moje przekonania, lęki i zwyczaje. Ale nikt poza mną nie oddaje mnie
w pełni.
30 Zabierz mnie, proszę, ze
sobą na spacer: Opisz swój chód, postawę podczas niego. Czy różni się on gdy
ktoś czy towarzyszy czy zazwyczaj jest taki sam? Czy masz jakieś specyficzne
wymogi czy nawyki (chociażby: spacerując w towarzystwie wolisz mieć
rozmówcę po prawej stronie)?
Jak wspomniałam, jestem
samotniczką. I kiedy spaceruję sama, zwykle całkowicie się wyłączam,
zwłaszcza że niezmiennie towarzyszą mi słuchawki i ukochana muzyka. Kiedy
ktoś mi towarzyszy… Cóż, wiele zależy od tego, kim jest ta osoba. Jeśli ktoś bliski,
jestem absolutnie rozluźniona. Ale z kimś, kogo dopiero poznaję albo widzę
osobiście po raz pierwszy, sprawy troszeczkę się komplikują. Dlatego proszę
o wybaczenie, jeśli początkowo będę spięta i zacznę uciekać wzrokiem
gdzieś w bok. Tylko na wstępie, bo spokojna rozmowa i uświadomienie
sobie, że spaceruję z kimś w pełni mi życzliwy, w zupełności
wystarczy, żebym zaczęła zachowywać się swobodnie. Aczkolwiek przyłapuję się na
tym, że w obcym i zatłoczonym miejscu, zdecydowanie preferuję
trzymanie się tuż za moim towarzyszem ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz